Audi na targach motoryzacyjnych w Detroit zaprezentowało swoją wizję wodorowej i autonomicznej przyszłości – model koncepcyjny Q6 h-tron Quattro.
Nowe Audi jest bardzo podobne do wcześniej zaprezentowanego modelu elektrycznego o nazwie Q6 e-tron. Z zewnątrz bardzo podobne, ale całkowicie inne pod maską – Audi h-tron to wizja wodorowego SUV-a niemieckiego koncernu.
Za napęd odpowiada ogniwo wodorowe, wspierane przez mocny akumulator. Łączna moc tego zestawu to prawie 310 KM i 550 NM. Prędkość 100 km/h Audi h-tron osiąga w niecałe 7 sekund. Najważniejszą cechą tego modelu jest zasięg – do 600 km. W porównaniu do aut elektrycznych jest to bardzo dobry wynik, a biorąc pod uwagę spalanie na poziomie kilograma wodoru na 100 km, auto wydaje się być idealnym rozwiązaniem na pokonywanie dłuższych tras. No tak, ale auta elektryczne to długi czas „taknowania”, a jak to wygląda w przypadku auta wodorowego? Napełnienie baku Audi zajmuje niecałe 4 minuty.
I tutaj pojawia się problem mocno wytykany koncernowi motoryzacyjnemu – brak infrastruktury. Mamy duży zasięg i szybkie tankowanie, ale stacji z wodorem jest jak na lekarstwo.
Czym jeszcze może zachwycić Audi? Technologią wykorzystaną w celu poprawy bezpieczeństwa na drodze i wygody użytkowników. W Audi znajdziemy samodzielne sterowanie pojazdem do prędkości 64 km/h, system podobny do autopilota Tesli (można zdjąć dłonie z kierownicy np. podczas jazdy autostradą), samodzielne parkowanie auta oraz samodzielne poruszanie się w korku. To wszystko dzięki wbudowanym kamerom, radarom, czujnikom laserowym i ultrasonicznym.
W środku wszystkie przyciski fizyczne zastąpił zakrzywiony ekran OLED. Nawet kierownica posiada panel dotykowy zamiast stosowanych powszechnie przycisków. Z tyłu znajdziemy panel dotykowy w konsoli środkowej i dwa ekrany umieszczone w przednich zagłówkach.
Użytkownicy i kierowcy już dzisiaj patrzą z zachwytem na nowoczesne kokpity w samochodach, ale jednocześnie obawiają się paneli dotykowych – sięganie po fizyczne guziki jest łatwiejsze bez spoglądania na nie w trakcie jazdy. A panele dotykowe wymagają od kierującego oderwania wzroku od drogi. Czy w tym wypadku pomoże nam autonomiczne rozwiązanie Audi i zapewni bezpieczeństwo?
Podsumowując – wodór to nowy kierunek zasilania transportu drogowego. Zapewne słuszny, jeżeli nadąży za nim infrastruktura.